Każdy miłośnik stylu rustykalnego z pewnością nie raz napotkał się na wspaniałe zdjęcia wnętrz z trawą pampasową w roli głównej.
Oczywiście zafascynowane detalami w postaci roślin, roślin suszonych czy ozdobnych wazonów, również przekopałyśmy cały Internet w poszukiwaniu trawy pampasowej, niestety z marnym wynikiem. Na polskim rynku brakuje producentów suszonej trawy pampasowej. Jeśli dobrze poszukamy, możemy znaleźć chińskich sprzedawców. Niestety prędzej zabierzemy się za remont zanim trawa do nas dotrze, kto tego nie zna?
Jednak jeśli jesteśmy niezwykle zdeterminowani i decydujemy się na zakup takiej trawy, pozostaje druga kwestia: finanse. Często po obejrzeniu „Pinterestowych” inspiracji oczekujemy efektu WOW, a odpakowując przesyłkę widzimy pięć marnych gałązek. Aby bukiet wyglądał okazalej decydujemy się na zakup kolejnych czterech przesyłek i w efekcie wydajemy majątek, ale! Wcale nie musimy.
Suszona polna trawa

Nadaje się idealnie jako zamiennik słynnej trawy pampasowej, co więcej występuje niemalże na każdej dzikiej łące. Jednak, zanim wyruszymy z nożyczkami na łowy, musimy uzbroić się w… no właśnie, w lakier do włosów. Kiedy już zbierzemy satysfakcjonujący nas bukiet, zalecamy każdą gałązkę z osobna spryskać lakierem do włosów, dzięki niemu:
- zabezpieczymy trawę przed kruszeniem się w domu;
- wygonimy mieszkańców traw jakimi są robaczki, smutne, ale chyba nie chcemy dać im nowego domu w postaci naszego salonu.
Przed Wami kilka ujęć nazbieranej przez nas suszonej polnej trawy, dobrej zabawy!a